Żywy korzeń

Ostatnio coraz częściej celem naszej edukacji jest najpierw wycięcie żywego korzenia, a następnie podejmowanie prób zapewnienia sztucznego substytutu dla naturalnej funkcji”(Alice Miller, Dramat udanego dziecka).

Moim zdaniem ów „żywy korzeń” to głęboko osadzone poczucie Ja zwane naszą naturą , ta wewnętrzna wiedza, z którą każdy przychodzi na świat, dotycząca tego, kim naprawdę jest, co jest wart i co oznacza dla niego życie.
W wielu wypadkach nieświadomie wycinamy ten żywy korzeń z naszych dzieci.
Ten sam żywy korzeń został wycięty z nas kiedyś w dzieciństwie.
Usuwano go tak metodycznie, że rozwinęliśmy „nadnaturalną umiejętność ignorowania go, gdy istnieje w naszych dzieciach”.

za Shai Orr Cud dzieciństwa